Koniec lata i początek jesieni to w ogrodzie czas trochę niedoceniany. Jest jeszcze ciepło, ale już nie upalnie. Teoretycznie nieco więcej pada, więc nie trzeba ciągle podlewać. Nie zginiemy też z głodu – jabłek, gruszek, winogron pod dostatkiem, tylko rwać i jeść. Jeszcze w najlepsze kwitną rośliny jednoroczne – aksamitki, begonie, cynie, lobelie i wiele innych, jest więc wesoło i kolorowo. Kwitnie też teraz sporo bylin – niezimujące w gruncie dalie królują, zimujące rozchodniki, astry (marcinki) i jesienne zawilce.
Do niedawna w naszych ogrodach rosły wyłącznie zawilce japońskie – kwitnące na biało lub lekko różowo latem i wczesną jesienią. Obecnie mamy do wyboru nowe gatunki np. zawilec hupeheński z wieloma pięknymi odmianami o kwiatach różowo czerwonych, różowych lub białych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz